2017/05/09
rozmowy do poduszki
nie chcę rozpruwać siebie
by zachować cię w jednym kawałku
nie jestem cytrusem
ani, kurwa, piniatą
no i do świętej również mi daleko
owszem, palę w łóżku papierosy
no i co? co mi zrobisz?
ktoś musi palić w tym piecu
straciłeś władzę z poprzednią zdradą
spuściłam ją w kiblu wraz z twoją twarzą
twoja twarz brzmi znajomo już tylko w Polsacie
twój sen jest zawsze bezczelnie głęboki
gdy śpimy razem odczuwam paraliż
od tamtej pory mam gwoździe w ciele
broń pod poduszką, ostatni nabój
i choć świerzbią mnie ręce
odwracam się na bok
zachowam go na jakąś lepszą okazję
Jezus by się wkurwił
gdybyś jako męczennik
poleciał do gazet
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz